piątek, 31 lipca 2009

Wyszłam na szaro?!

Dostałam od mojej mamy włóczkę. Co prawda z odzysku, ale w pięknym szarym odcieniu. Pomyślałam, że dobiorę jakąś kontrastową nitkę i może coś fajnego uda mi się wydziergać. Tym bardziej, że poprzedni sweterek się blokuje, więc ręce mam wolne i chętne do pracy.

Wczoraj późnym popołudniem wskoczyłam na moją strzałę (znaczy się rower) i pojechałam do pobliskiej pasmanterii. Wybór ku mojej radości był duży. Dobrałam włóczkę, ba nawet pasujące guziki i hajda do domu. Zabrałam się za robotę i ... klops. Nie podobało mi się nic a nic:( Wyszłam na tej szarej bawełnie na szaro!!! Po prostu było widać, że nitka swój życiorys ma...

Dzisiaj po śniadanku, prędziutko pojechałam do pasmanterii i kupiłam dziewiczą niteczkę i natychmiast po powrocie na własną kanapę, oddałam się dzierganiu:)


Może nie mam zbyt dużych osiągów, ale jak ktoś stroni od zszywania, to ma ponad 200 oczek na drutach^_^.


Oto efekt na teraz:






Nie muszę chyba zdradzać, co mam na drutach, bo pewnie wszyscy i tak doskonale to wiedzą?:)

Szperając ostatnio w sieci, natknęłam się na kilka modeli, które wpadły mi w oko, może któryś z nich wrzucę na warsztat?:




Trzy z nich pochodzą stąd, a jeden znalazłam tu.

poniedziałek, 27 lipca 2009

Pyszne rogaliki

Dzisiaj będzie słodko, bo postanowiłam podzielić się z Wami przepisem na rogaliki, które nazywają się PYSZNE i nie ja tę nazwę wymyśliłam.

Składniki ciasta:

* 0,5kg mąki tortowej(ale śmiało można ją zastąpić inną pszenną dobrej jakości)
* 1 kostka masła
* 3/4 kostki drożdży
* 2 żółtka
* 1 kubek śmietanki 18%
* 1 szkanka cukru


Składniki farszu:

* jabłka ( dwie, trzy sztuki)
* cukier brązowy
* cukier waniliowy (odrobinka)
* cynamon


Wykonanie: wszystkie składniki połączyć ze sobą i dobrze wyrobić. Ja osobiście robię osobno rozczyn z drodży, łyżki cukru( podbieram z 1 szklanki cukru potrzebnej do ciasta), dwóch łyżek mąki i odrobiny mleka. Ciasto rozwałkować, powycinać trójkąty, wypełnić farszem i zawinąć. Piec w temperaturze 180 stopni C przez 15 minut.
Jabłka kroję w cząstki, posypuję cukrem i cynamonem. Można jednak jabłka pokroić drobniutko i powstałym w ten sposób farszem wypełnić rogaliki, jak kto woli:). Przed włożeniem do piekarnika, pędzluję rogaliki niewykorzystanym, rozmąconym białkiem. Po wystygnięciu pokrywam rogaliki lukrem. Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze dodaję do lukru troszeczkę soku z cytryny?:)


Dawno nie pisałam o moich dziewiarskich dokonaniach, ale nie próżnowałam. Sweterk, który obecnie dziergam jest na finiszu i niebawem pokażę Wam go w pełnej krasie. Dzisiaj tylko w kawałkach:






W sobotę odwiedziła mnie Brahdelt i przyniosła ze sobą te bułeczki-jagodzianki(zdjęcie jest jej włsnością):






Smakowały wybornie, pycha:))) Pogadałyśmy, trochę pojadłyśmy i czas, jak to zwykle bywa, szybko minął:( Wizyta Jonki sprawiła mi wielką radość i mam nadzieję, że na tej jednej wizycie się nie skończy?:)

środa, 8 lipca 2009

?;)

Taki symbol zamieściłam przy jednym z pasków postępu.
Jesteście ciekawe, co się za nim kryło. Już spieszę z odpowiedzią:)

Spodobał mi się od pierwszego wejrzenia, jest pierwszym z kolekcji pani Kim Hargreaves, który mam w swoim dorobku(choć w planach jest jeszcze kilka). Pochodzi z książki Nectar .

Zanim jednak zaczęłam go robić, minęło sporo czasu, bo szukałam odpowiedniej włóczki. Wybór padł na Mondo Lana Grossa, jest to mieszanka wełny merino i bawełny, milutka, mięciutka, bardzo dobrze się z niej robi, choć można jej zarzucić lekką wiotkość. Włóczka ma bardzo ciekawy kolor, niby szara, a z nutą mięty, albo pistacji:)
Tym razem nie miałam żadnego problemu z guzikami, od razu trafiłam na idealne. Sam sweterek robi się bardzo przyjemnie.

Oto moja Harmony:






Tutaj trochę zbliżeń:






Dekolt, plisa i guziki:






Tradycyjnie na koniec ja:






Robótkę zaczynamy od plisy i w zasadzie tylko przy niej szczegółowo trzymałam się opisu. Później bywało różnie. Rękawy robiłam metodą Magic Loop, a przy podkroju pach i przy formowaniu główki rękawa zastosowałam rzędy skrócone- Short Rows.






Całość robiłam na drutach 4mm i na rozmiar M zużyłam około 340 g włóczki (120m/50g).

don't ask

... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...