Zrobiłam je z włóczki Regia Jacquard. Kupiłam pierwszą z brzegu, bo wybór kolorów był bardzo ograniczony. Wzorki "robią się" same. Wełna jest wydajna i "wdzięczna" w robocie. Wolę jednak sama tworzyć "żakardy", choć jest to o wiele trudniejsze. Chciałam wypróbować tę włóczkę i to zrobiłam. Powstały wzorkowe skarpetki w wersji na leniucha. Obie pary dziergałam od palców, sposób znany, wydaje mi się że prosty.
Córciane skarpety wykończyłam Icordem. Na końcu troczków przyszyłam filcowe kwiatki.
Małe girki:
Duże girki:
Dwie pary girków:
Zużyłam jeden motek włóczki i jeszcze odrobinka została. Duże skarpety są w rozmiarze 39, małe 30/31. Starałam się, żeby wzorki były symetryczne na obu skarpetkach i nawet mi się to udało :)
Cały czas usiłuję wygrzebać się z zaległości.
Trochę opornie mi to idzie, nie chcą mnie opuścić wirusy wszelkiej maści.