niedziela, 18 listopada 2012

Zabawy nadszedł kres...


pora na ogłoszenie wyników :)

Na początku dziękuję za liczny udział w zabawie! Sądząc po komentarzach ten rodzaj rozdawajki bardzo Wam się spodobał :)


Teraz zobaczcie, którą czapkę wybrała Pimposhka:




Pimposhkowe zdjęcie publikuję za Jej zgodą :)




Muszę przyznać, że dobrze znacie Gosię. Najwięcej, bo 39 typów było właściwych, 30 osób obstawiało czapkę "Środkową-Ciemnoszarą", najmniej bo 8 osób wskazało na "Najjaśniejszą".

Wszystkie prawidłowe odpowiedzi zostały wrzucone do maszyny ;)







Resztę pozostawiłam losowi i ręce mojego Synka:







Nagrody są dwie:


* czapka (fason, kolor, rozmiar do ustalenia) powędruje do Scriptorii:






* motek włóczki trafi w ręce Persjanki:







W sprawie czapki proszę o kontakt ze mną, a włóczki z Pimposhką!



Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze dotyczące "Mojej Osobistej". Nie będę odpisywała indywidualnie, choć miałabym na to ochotę, jednak z czasem gorzej. Jest mi niezmiernie miło, że czapka Wam się podoba :D

wtorek, 13 listopada 2012

Moja osobista


A było to tak. Pewnego jesiennego dnia znalazłam się całkiem przypadkowo ;) w sklepie z włóczką. Piękną. Rowan. Bajka! Do tego przeceny 30%.
Duże zakupy absolutnie nie wchodziły w grę! Ale znam siebie i wiedziałam, że chociaż jeden, najmniejszy motek pójdzie ze mną do domu. Rozglądałam się, podziwiałam i w pewnej chwili podeszła do mnie koleżanka w ręce miała coś, co przyłożyła mi do twarzy i powiedziała, że to mój kolor i ... Skoro mój, to musiałam go wziąć. Tym bardziej, że też wpadł mi w oko.








Poszperałam na Ravelry i znalazłam odpowiedni projekt. Tak powstała moja osobista czapka Norby :)











Popełniłam nawet chwosty, choć miałam chwilę zawahania :D







Czapa natychmiast stała się moją ulubioną! Po prostu się nie rozstajemy!



Na koniec mała Zgaduj-Zgadula:

KTÓRĄ CZAPKĘ WYBRAŁA PIMPOSHKA?







Do miłego!

niedziela, 11 listopada 2012

Gorzka czekolada



... moja ulubiona mniam! Ale nie o niej dzisiaj.

Sweterek powstał z potrzeby, braku czegoś podobnego w moich szufladach. Miał być mały, ciemnobrązowy z dłuuugimi rękawami i okrągłym, dość dużym dekoltem. Od początku wiedziałam z jakiej włóczki go zrobię. Akurat skończyłam dziergać Bessie i Rowan felted tweed stał się moim najulubieńszym materiałem do pracy. Pobiegłam do Zagrody-Źródełka i kupiłam najpierw cztery, a później jeszcze dwa motki.

W tej chwili nie pamiętam już nawet ile nabrałam oczek, ale wiem że:

* korpus (lekko taliowany) do wysokości pach robiłam w jednym kawałku

* rękawy dziergałam metodą magic loop, później wrabiałam je do kadłubka, ale jak można zobaczyć na zdjęciach, nie jest to raglan

* dekolt formowałam metodą rzędów skróconych, wykończyłam go podwójnym tunelem.


Miał powstać prosty, uniwersalny, jak najbardziej noszalny sweterek i taki jest.

Oceńcie same/i :)











Jak widać i do jeansów, i do spódniczki można go włożyć :)

wtorek, 6 listopada 2012

Ishbel - ponownie


Wspominałam w poprzednim poście, że wróciłam do cienizn. Co prawda na krótko, ale co tam ...
Wróciłam też do projektu, który można było u mnie zobaczyć w dwóch odsłonach ( można klikać I i II), na dodatek marudziłam, że taki nudny. A tu niespodziewanie robota sprawiła mi wiele przyjemności :) Prawda jest taka, że sama pewnie bym się za niego nie zabrała. Zrobiłam to na prośbę koleżanki, której Ishbel wpadła w oko.









Robiłam większą wersję chusty. Nie mam pojęcia z jakiej włóczki, bo dostałam ją od zleceniodawczyni bez banderolek. Dość kiepsko się niestety blokowała.


Koleżanka zajmuje się rękodziełem, cudeńka robi takie, że dech zapiera. Biżu wszelkiej maści i decoupage nie ma przed nią tajemnic. Specjalizacja nie moja, więc możemy się naszymi pracami wymieniać :)







Czyż te korale nie są fantastyczne (nie są moje, wypożyczyłam je do zdjęć)? Jak przytargam od W. coś do domu, to na pewno się pochwalę.



don't ask

... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...